Opublikowany przez: Familiepl 2020-08-24 09:04:01
Autor zdjęcia/źródło: zdjęcie Jeffrey Hamilton/Unsplash
Można się spierać, czy szkoły są dobrze przygotowane od września na powrót uczniów, czy też nie są gotowe. Podobnie w przypadku maseczek, które w szkołach nie są obligatoryjne, a jedynie zalecane. Tymczasem według naukowców z PAN, zarówno dzieci powyżej 12. roku życia, jak i pedagodzy, powinni w placówkach nosić maseczki. Jednak bezsprzecznym na razie pozostaje fakt obowiązku szkolnego dzieci i młodzieży, nad którego przestrzeganiem czuwać mają rodzice, a za nieposyłanie dziecka do szkoły grozi kara.
Dyrektorzy szkół mają obowiązek kontrolować, czy dzieci przypisane do ich placówki (rejon zamieszkania w obwodzie danej placówki), do szkoły chodzą. Dlatego też nieposyłanie dziecka do szkoły może być karane nawet grzywną finansową.
Obowiązek szkolny lub obowiązek nauki można realizować także poza szkołą tokiem indywidualnym, ale wówczas rodzice są zobowiązani w pisemnym oświadczeniu potwierdzić, iż system nauki domowej zapewni dziecku realizację podstawy programowej, a dyrektor szkoły musi na taką formę nauczania wydać zgodę. Dzieci do 16 roku życia podlegają bezwzględnemu obowiązkowi szkolnemu, natomiast w przypadku nastolatków 16-18 rodzice są zobowiązani poinformować szkołę, gdzie poza placówką dziecko wypełnia obowiązek szkolny.
Nieposyłanie dziecka do szkoły, czyli brak wypełniania przez dzieci obowiązku szkolnego jest karany, a karze podlegają rodzice. Reguluje to art. 42 prawa oświatowego i jego realizacja jest egzekwowana w trybie przepisów o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.
Kara taka może być zastosowana również w przypadku opuszczania prze dziecko 50 procent zajęć w szkole. W takim przypadku dyrektor wysyła do rodziców pisemne upomnienie, a następnie jednostka samorządu terytorialnego może na nic nałożyć grzywnę w wysokości nawet 10 tys. zł. Sprawa niechodzenia dziecka do szkoły może również zostać skierowana do sądu rodzinnego, którego obowiązkiem jest sprawdzenie sytuacji rodzinnej dziecka.
Tymczasem jak podaje dziennik „Rzeczpospolita”, sama obawa przed koronawirusem może nie wystarczyć, żeby puszczać dziecka do szkoły od 1. września.
Jeśli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych u dziecka czy innych członków rodziny, zatrzymanie ucznia w domu od 1 września w obawie przed zakażeniem stanowi naruszenie obowiązku szkolnego – wynika z odpowiedzi MEN dla „Rzeczpospolitej”.
Dodatkowym kryterium zwalniającym z uczęszczania na zajęcia jest jeszcze kwarantanna nałożona na rodzinę. Obowiązek szkolny dotyczy dzieci od 7 do 18 roku życia, więc są z niego wyłączone przedszkolaki.
ZOBACZ TEŻ:
>> Będzie dodatkowy zasiłek opiekuńczy – sprawdź dla kogo i na jakich zasadach
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.